wtorek, 11 września 2012

Zdenkowani czyli projekt puste dno ;]

Mój pierwszy projekt denko;] od kiedy czytamy z D. różne kosmetyczne blogi postanowiłyśmy zastosować się do właśnie do tej akcji, której idea bardzo nam się spodobała.  Nawet w pracy koleżanka stwierdziła, że musi zrobić projekt denko swojej lodówki, bo za dużo produktów w niej otworzonych i nie zjedzonych do końca. W moim przypadku uzależnienie zakupowe, jeszcze nie zostało ograniczone:D ale wakacje się skończyły, także nie będę już miała czasu na wycieczki do rossmana ;] Szczególnie po pewnym sobotnim  popołudniu, kiedy to przyjechała do mnie niespodzianka z niemieckiego DM...szaleństwo totalne. Mam sporo do zużywania...

Zaczynamy:

- Soft peeling - Synergen, 100 ml, cena ok 5 zł / super peeling, już kupiłam kolejne opakowanie! niby peeling do skóry wrażliwej ale drobinki są "konkretne" co za tym idzie idealnie oczyszcza i pozostawia skórę gładką!!!!
- Nivea roll on - Pure & natural action, cena ok 10 zł - tia, oczarowana linią zapachową nivea pure, zakupiłam ten dezodorant! ale niestety ten deo to dla mnie  tylko ZAPACH, zero ochrony przed "brzydkim" zapachem! nie sprawdził się u mnie, ale kupiłam sobie ten sam zapach w atomizerze - po prostu poprawia mi humor, ale stosuję jako dodatek do garniera
- Nivea Energy fresh, 35 ml - dodatek do gazety - fajny energetyzujący zapach, świetna ochrona, kiedyś pewnie skuszę się na pełne opakowanie
- Yves Rocher - Maseczka z glinką marokańską do twarzy i włosów, 30 ml, gratis do zakupów - zapach troszeczkę dziwny, ale można sie do niego przyzwyczaić - stosowałam maseczkę do włosów - super produkt, włosy są miękkie, lśniące, ładnie pachną, ale cena pełnowymiarowego produktu jest troszeczkę jednak za wysoka - może kiedyś dostanę jakieś próbki 
- Tusz do rzęs, Super enchant mascara, Avon - ok 15 zł - taniutki tusz, więc myślałam, że będzie to totalna tragedia! ale się mile "rozczarowałam" świetnie wydłuża, podkręca i pogrubia rzęsy! tylko szybko mi wysechł, ale pewnie kiedyś go sobie odkupię!!!!! 

- Lirene, antycellulitowy peeling myjący - Stop CELLULIT, 200 ml, 14 zł - kocham ten peeling! ma takie ogromniaste drobinki, że skóra po jego użyciu była czerwona wręcz! czyli działa, działa! pozostawiał skórę nawilżoną, oczyszczoną i pięknie pachnącą! na pewno go jeszcze kupię!
- Sweet Secret, migdałowy peeling do mycia ciała, słodkie trufle i migdały, 225ml, 13 zł - aaaaaaa boski zapach, uwielbiam uwielbiam, uwielbiam! pachnie jak "niemieckie" bomboniery ;] słodki, pyszny i od razu poprawia humor! raczej stosowany jako te ostatnie a mnie jako peeling, słabe drobinki, które niewiele ścierały, ale kiedyś kupię ponownie! czekolada przecież poprawia humor, a ta jest bez kalorii!
- Perfecta SPA, Antycellulitowe masło do ciała - Pomarańcza + aromat wanilii, 225 ml, cuuuuudowny zapach, uwielbiam go, szczególnie w jesienne i zimowe wieczory, kojarzy mi się ze Świętami Bożego Narodzenia:) ale zużyłam go w wakacje, świetnie nawilżał i pachniał - antycellulitowego zastosowania nie zauważyłam?!
- MARION, Nature Therapy, malinowa kąpiel odbudowująca włosy, 130 ml, 6 zł, myślałam, że będzie to tańszy zamiennik płukanki z yves rocher:) ale jak dla mnie to totalny bubel - nic nie robiła ta "kąpiel" z moimi włosami, kompletnie nic! może to butelka na jeden raz?! hmm, czy któraś z was ma jakieś pozytywne wrażenia związane z tymi "malinkami"?
- INTIMEA, emulsja do higieny intymnej, 300 ml, 4 zł, Biedronka - lubię ten płyn, zazwyczaj po niego sięgam, jeżeli skończy mi się ZIAJA a jakoś w sklepie nie znajduję ulubionej; robi to co ma robić płyn do higieny intymnej, ma miły zapach,ale szybko się kończy... na pewno kupię go ponownie
dodatkowo
- Timotei with Jericho Rose, 2w1 Intensywna pielęgnacja, 400 ml, 9 zł,  piękny kokosowy zapach od razu zachęcił mnie do zakupu tego szamponu, szczególnie, że szampony z tej firmy dobrze mi się kojarzą z "młodością":) uwielbiałam stosować ten szampon! świetnie oczyszczał, pozostawiał lśniące i miękkie włosy, czasami kiedy nie miałam czasu i nie zastosowałam odżywki nic złego z moimi włosami się nie stało! do pewnego momentu - w sumie miałam o nim napisać same pozytywy, ale pod koniec butelki pojawił się u mnie łupież, nie wiem czy to wina szamponu,czy może innych okoliczności, ale pewnie kiedyś go odkupię!

aaaa wreszcie napisałam ten post, zabierałam się do niego 2 tygodnie, a dzisiaj proszę cud:)
zatem zabieram się do dalszego zużywaniaaaa....
Pozdrawiam A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz