nie no nie do końca jednak grzechy...niektóre rzeczy dostałam od Zajączka:) ale bądź co bądź...przesadziłam w kwietniu z tym pocieszaniem się...muszę przyznać, że jednak uzależniona od kupowania kosmetyków;/
oto niespodzianki od Pana Zająca W.
a dokładnie, kupił wszystko zgodnie z instrukcją:D niczego nie pomylił:
- żele pod prysznic Balea : Mango - Mambo, Melon - Tango i Alvedre - cytrynowe ciastko - wszystkie pachną obłędnieQ!!!!
- włosowo: Szampon i Odżywka z Balea do włosów długich, Szampon zielone jabłko Balea - seria limirowana, suchy szampon Balea :)
- kremy Balea - na dzień i na noc z glikolem i witaminą C - jeszcze nie próbowałam, ale jestem ich strasznie ciekawa:)
- moje ulubione antyperspiranty Balea :) zapas...do następnej wizyty ;]
oprócz tego przywiózł także smarowidła Szymusiowi, mam nadzieję, ze nie będzie na nie uczulony:)
no i moje takie małe grzeszki pocieszeniowe...pewnie coś bym tam jeszcze znalazła...
obniżka "oczowa" w Rossmanie...skromnie jak widać:) tusz z Lovely i odżywka z Eveline:) - rozgrzeszona:)
zakupy w naturze przed sławnymi promocjami:)
- rozświetlacz z Catrice, tusz z essence, kredka jumbo z essence i cienie do brwi z Catrice:) muszę przyznać że udane zakupy...wszystko jak najbardziej mi się sprawdza! więc jestem rozgrzeszona:)
-Płukanka malinowa z Yves Rocher - jak dla mnie najlepsza:) plus gratis Szampon do włosów kręconych:) no i krem ujędrniający z nivea...za 13 zł...rozgrzeszam się sama:D
ogłaszam wszem i wobec...w maju przechodzę na detox...zakupowy!
muszę oszczędzać na wakacje! tyle w temacie...półki się uginają...żeli pod prysznic mam na 3 lata...koniec...w skrajnym wypadku mogę coś zakupić...w sensie płatki kosmetyczne:)
Pozdrawiam deszczowo...A...
ps..mogłoby te słońce wyjść...no....moje biedne dzieci muszą dzisiaj występować...zmarzną:(