niedziela, 26 sierpnia 2012

Muffinki z jeżynami...

Urlop dobiega końca, można praktycznie już zacząć odliczać godziny... Ciężko będzie się znowu na początku przyzwyczaić do specyficznych warunków Naszej Stokrotkowej pracy, ale co tam...ważne, że robimy to co lubimy i że mamy PRACĘ!!!! w dzisiejszych czasach, można to nazwać luksusem.
Zatem żegnamy tegoroczne wakacje jeżynowymi muffinkami...
ps. pierwszy raz robiłam muffinki z owocami, zawsze były czekoladowe...

Składniki "suche":
- 1 i 3/4 szklanki mąki
- 1/2 szklanki cukru /można dać trochę więcej, gdyż jeżyny były kwaśne/
- 1 i 1/2 szklanki wiórek kokosowych

Składniki "mokre":
- 10 dag roztopionego masła
- 1 mały jogurt naturalny
- 3 jajka

jeżynyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy - ok szklanki:) ale to ilość "na oko"

Mieszamy wg zasady muffinkowej - osobno suche składniki i osobno mokre:) Łączymy je razem, mieszając drewnianą łyżką. Dodałam jeszcze trochę mleka, bo masa wydała mi się za sucha. Na końcu dodajemy jeżyny:)
Pieczemy w foremkach ok 25 - 30 min w temperaturze 180 stopni i po ostygnięciu rozkoszujemy się ich smakiem:)

Smacznego...
Pozdrawiam A.

ps. widać, że często piekę muffinki, gdyż mojej foremki nie da się wyczyścić z tych dziwnych przebarwień...

wtorek, 21 sierpnia 2012

Le Petit Marseillais czyli radość z mydła:)

Z wakacji przyszłej  teściowej skorzystałam odrobinę" kosmetycznie ". Z Francji przywiozła mi min. takie oto mydło z olejem arganowym. Mydełko wyprodukowane przez popularną we Francji markę Le Petit Marseillais




Kawałeczek mydła a jak cieszy:) Od jakiegoś czasu uwielbiam wszystko co ma   w nazwie ( a przede wszystkim w składzie) ów olej arganowy. Dla tego mydła porzuciłam dzisiejszego wieczoru mój rytuał OCM. Gdybym go nie wypróbowała, pewnie bym nie zasnęła. Trochę się obawiam jutrzejszego widoku w lustrze ponieważ jest to mydło nawilżające, a z moją mieszaną cerą różnie to bywa :(  Mam nadzieje, że nie pożałuję eksperymentu. Mydło pachnie bardzo przyjemnie i co ważnie nie czułam efektu ściągnięcia skóry po umyciu,  jak to się działo przy zwykłych mydłach. Na dalsze efekty ( o ile będę mydełko mogła stosować  ) muszę poczekać. Pozdr. D. 

niedziela, 19 sierpnia 2012

Cukiniowy zawrót głowy czyli placuszki z cukinii.

Sezon cukiniowy w pełni, dlatego trzeba go wykorzystać jak najlepiej! Teraz, kiedy mam sporo wolnego czasu lubię poeksperymentować w kuchni. Szukam coraz to nowych przepisów z wykorzystaniem tego niedocenionego warzywa. Bo u mnie dawnej w domu  zazwyczaj z cukinii jadano tylko leczo, no a teraz na nieszczęście moich domowników cukinia podawana jest prawie codziennie. Dzisiaj przedstawię Wam moje piątkowe "danie" czyli :


Placuszki z cukinii
składniki:
- 1 większa cukinia
- 1 cebula, 3 ząbki czosnku
- 2 małe ziemniaki - poprawiają smak
- 8 łyżek mąki tortowej
- 3 jajka
- bazylia, oregano - może być mieszanka ziół prowansalskich
- 4 łyżki płatków owsianych
- sól, pieprz, oliwa do smażenia:)

Cukinię najpierw myjemy, obieramy ze skórki, ścieramy na tarce z grubymi oczkami, to samo robimy z ziemniakami. Dodajemy cebulę, czosnek, mąkę, jajka, płatki, przyprawy.
Wszystko razem energicznie mieszamy:)
Na patelni rozgrzewamy olej/oliwę i łyżką nakładamy ciasto - formując z niego małe placuszki. Smażymy ok 2-3 minut a następnie nadmiar tłuszczu odsączamy papierowym ręcznikiem.
PALCE LIZAĆ! 
można podać z sosem czosnkowym :)

życzę udanej niedzieli
Pozdrawiam A.

ps. zaczyna się ostatni tydzień mojego urlopu...chlip...

czwartek, 16 sierpnia 2012

Pypeć zdarty po NASZYMU - czyli odwiedziny w czeskim DM...

Marzyłyśmy o tym dniu od dawna, tzn ja od dawna. Daria nakręcona moimi opowieściami zgodziła się mi towarzyszyć, ale parę dni przed wyjazdem udzieliło się jej moje podekscytowanie;] Podeszłyśmy do tematu NADZWYCZAJ rozsądnie, wymieniając niewielką kwotę koron - całe szczęście, nie można tam płacić w złotówkach! Mniej więcej wiedziałyśmy co chcemy kupić, Daria nawet zrobiła listę - ale niestety została w domu. Kiedy wreszcie nadszedł ten moment wejścia do DMu czułyśmy ogromne podekscytowanie, nie mówiąc już, co potem czułyśmy...ale to się nadaje na film dla dorosłych. Obeszłyśmy najpierw cały sklep - żeby wybadać grunt - wyglądałyśmy jak dzieci w sklepie z cukierkami. Sprzedawczynie pewnie myślały: biedne Polakko nie ma u siebie sklepów z kosmetykami. Po 3 obejściu zdecydowałyśmy się wreszcie wrzucić coś do koszyka...Poniżej przedstawiam swoje zakupy - Stokrotka D. mam nadzieje, dopisze swoje ...

od lewej:
Balea young - żel pod prysznic o zapachu wanilii i mango /29 K/ - cudownie pachnie, łatwo się rozprowadza, cudowny na letnie miesiące! 
Balea balsam do rąk o zapachu malinowym - można napisać malinowej mamby /39 K/ - nasz Stokrotkowy hit, żałuję, że nie było tego malinowego żelu...ale może następnym razem! nawilża i przed wszystkim szybko się wchłania! number 1
Balea antycelulitowy żel ze szczotką masującą /59/ - jeszcze nie używałam, ale zapach piękny!
Balea young - balsam do ciała o zapachy wanilii i mango /39 K/ - zapachowy odlot! świetnie pachnie i super szybko się wchłania! pozostawiając na wiele godzin uczucie nawilżenia i zapach cukierków....
Balea profesjonalna odżywka do włosów brązowych /39 K/- piękny zapach,  użyłam dopiero dwa razy i wiążę z to odżywką wielkie nadzieje;]

Największym hitem jest krem do rąk - od razu musiałyśmy go wypróbować,! bosko pachnie! resztę wycieczki chodziłyśmy po Cieszynie i wąchałyśmy swoje dłonie...tragedia;]
Następna podróż do Cieszyna już we wrześniu...z LISTĄ...
Pozdrawiam w poniedziałkowy poranek...
A.

wtorek, 14 sierpnia 2012

Groupon za 29 zł - a tyle radości...;]

Tak jak w tytule, pewnego cudownego dnia dostałam "grouponową" ofertę na maila z Yves Rocher. Były do wybory dwie opcje: 29 zł warta 60 zł, 45 zł warta 100 zł. Oczywiście od razu zainteresowałam się tym mailem, gdyż uwielbiam kosmetyki YR i czasami wodzona na pokuszenie kolorowej wystawy nie potrafię się powstrzymać. Wchodzę i kupuję!
Parę dni, oferta była do kupienia, wchodziłam, czytałam, upewniałam się, rozmyślałam. Wreszcie w ostatni dzień zakupiłam ja i moja mama. Wreszcie wybrałyśmy się na zakupy, miałam się perfekcyjnie przygotować, żeby nie zmarnować ani jednej złotówki:D jednak spadek koncentracji spowodowany beznadziejną pogodą wybił mnie z rytmu;] ale oto co zakupiłam...


od lewej:
- Peeling Detox - cena regularna 39 zł, ja skorzystałam z książeczki czekowej - 23 zł, jeszcze nie używałam, ale zapach ma ładny no i konsystencję, która łatwo się rozprowadza. A poza tym peelingów nigdy dość:D
- Trzy żele pod prysznic: Kawa, Pomarańcza, Migdał - uwielbiam zapachy tych żeli - cena z książeczki czekowej - 3 za 17,8 zł - jak można było ich nie kupić?!
- Mgiełka samoopalająca - cena 21 - zbliża się wielkimi ślub Stokrotki D. także trzeba jakoś się pokolorować...a pogoda ostatnio nie rozpieszcza....w sumie nie lubię samoopalaczy, ale mam nadzieję, że ta forma i zapach kosmetyku przypadnie mi do gustu
- Tonik nawilżający z serii Hydra Vegetal - gratis 
- Żel - krem intensywnie nawilżający 24 h Hydra Vegetal - cena regularna 39 zł - książeczka czekowa - 25 zł, krem ma fajną konsystencję, łatwo się wchłania i super nawilża! narazie jestem z niego zadowolona
- żelik Kwiaty cytrusów - gratis
wynik końcowy - 89 zł ;] także musiałam dopłacić 29 zł...
aaaa gratis dostałam jeszcze wodę toaletową z edycji limitowanej  Smoothie - Ananas i Kokos - 100 ml

ekhm, no dobra miałam o tym nie pisać, przejęta tymi zakupami grouponowymi tak się zamotałam, że jak Pani nabiła wszystko na kasę karty nie umiałam znaleźć:D 
oczywiście była tam gdzie zawsze...
także teraz zakaz kupowania...
Pozdrawiam A.

niedziela, 12 sierpnia 2012

No to zaczynamy...

Witamy na Naszym skromnym blogu, do którego założenia zabieramy się od ponad roku:)
ale wreszcie już jest!
i mamy nadzieję, że systematycznie będzie przez Nas pisany!
a blog jak to stokrotkowy blog, będzie o wszystkim:) od naszych uzależnień zakupowych zaczynając po czekający nas ślub jednej Pani Stokrotki kończąc!
zatem zapraszamy do czytania!