- zestaw MANGO z THE BODY SHOP ... co musiałam sobie sprawić jakaś przyjemność z okazji rozpoczęcia urlopu ... kupiony na allegro, więc nie zbankrutowałam:)
- mecz Ruch Chorzów - Lech Poznań ... było miło :) widziałam drugą połowę...tylko, gdyż w czasie pierwszej czekaliśmy na wydanie karty kibica:)
- wakacyjne buźki - malowanie twarzy z okazji wakacyjnej dyskoteki w przedszkolu
- jakiś tam żelik i balsamik w czasie zakupów z koleżanką...w promocji...
- myśl...z mojego pozytywnego kalendarza:)
- pychotka z grila :) grilowany ser pleśniowy z sałatką mojego autorstwa z suszonymi pomidorami, fetą, czerwoną cebulką i sosikiem...
- zamówienie z http://www.annacosmetik.pl/ - polecam! w ogóle mają osobną zakładkę z produktami i darmową wysyłką!
- kino samochodowe i kawa z MAKA w CENTRALNEJ EUROPIE w Gliwicach
- ciasteczkowe przygotowania w przedszkolu
- ice - coffe - domowej roboty:)
- wyprzedaż w ccc to samo zło;/ stwierdzamy obiektywnie z maminką...
- A&W w Brennej...jeden dzień zeszłego tygodnia kiedy nie świeciło słońce;/ ale co tam...popołudnie w saunie i basenie to jest to co tygryski lubią najbardziej...
- jedyne marshmallows, które udało mi się upiec przed BURZĄ...a miało być tak jak w amerykańskich filmach!!!
- Jelly Belly z lidla...ech dobrze, że się skończył tydzień amerykańśki...miałabym 5 kg na plusie!!!!
- zamówienie z boutique.uk
-papierzyska przedszkolne....
- moje hobby z początku lipca...uzupełnianie zaległości dziennikowych...tak wiem -WSTYD
-kawa, kawusia, kawunia....uwielbiam...z mojego ekspresu cafissimo z tchibo :)
Pozdrawiam stokrotkowo A.