środa, 3 kwietnia 2013

marcowe dno ...

Dzisiaj nie będę się rozpisywać na temat danych produktów...zima mnie dobija - brak słońca powoduje totalny "tumiwisizm" we wszystkich sferach mojego życia....a pracy w kwietniu przede mną SPORO....oj SPORO...także muszę się sprężać... nie ma czasu na depresję ... 


- Vichy, Pianka oczyszczająca do mycia twarzy, 50 ml - darmowa próbka w zestawie świątecznym - świetna pianka, fajnie oczyszczała twarz, ale produkt pełnowymiarowy za 69 zł... na razie mnie nie kusi :)
- Yves Rocher, Kandyzowane jabłko, 19, 90 zł - 20ml  - słodki zapaszek, w sam raz na okres świąteczny, szybko niestety zapach nie był wyczuwalny, więc taki sobie gadżet:) 
- SiQUENS, Med Expert, Krem przeciwko niedoskonałościom skóry ok 25 zł na allegro - 30 ml  - ostatnio to mój ulubieniec kremowy, kupiłam już 3 opakowanie i jak na razie nie mam zamiaru z niego zrezygnować - muszę wreszcie napisać recenzję!mam nadzieję, ze to dzięki niemu ostatnio żadni nieproszeni goście nie goszczą na mojej twarzy:)


- Cztery pory roku, Masło do ciała mango - pomarańcza, 150 ml / 5,5 zł - kupiłam na promocji z czystej ciekawości - bardzo fajny kremik do ciała, niby można stosować do twarzy ale wiadomo...wolę nie ryzykować:) nie nawilżał jakoś spektakularnie jak perfecta albo TBS, ale masełko nadrabiało pięknym zapachem mi osobiście kojarzącym się z pastą do zębów pomarańczową z dzieciństwa, którą zawsze w przedszkolu podjadaliśmy:) na chwilę czułam dzięki niemu wiosnę w powietrzu....heh...jak będzie okazja to jeszcze je kupię:)
- Ziaja, Intima, 500 ml - 8 zł - wiadomo kocham i nigdy nie zamienię na nic innego:)
- Perfecta Spa, Masło do ciała pomarańcza - wanilia, 8,50/225 ml - lubię bardzo tę serię z Perfecty, niestety szaleją ostatnio z cenami i te ich peelingi za 23 zł już są...ech...ale ostatnio będąc w SuperPharm były za 13 zł i nawet mój brat zauważył - o twój ulubiony peeling:) więc znowu go mam...masło świetnie nawilża, niby jest antycellulitowe, ale jak wiecie na ten temat ciężko się wypowiedzieć:) chociaż zauważyłam, ujędrnienie swojej skóry odkąd dziennie czym się smaruję...więc na pewno się przyczyniło troszeczkę:) czekamy na promocje:)


- Eveline, Slim Extreme 3 D spa, peeling - masaż pod prysznic, 300ml/ok 13 zł - średniak, miałam już lepsze peelingi...ten był za SŁABY dla mnie:)
- Balea, ŻEL pod prysznic mango i wanilia, 200 ml / 39 koron - świetny zapach, ale niesamowicie wysuszał skórę po prysznicu...także tylko zapach....
- Yves Rocher, Żel pomarańcza z Florydy, 200 ml /10 zł -  ech...jak dla mnie szału brak, nie wiem czemu mnie te żele z YR jakoś tak wysuszają...zużyłam do golenia nóg...ale zapach fajny:)
- Nivea, Żel Free Time, 250 ml/8 zł - fajnie kremowy  żelik, świetnie pachniał karambolą ;PP, zostawiał skórę nawilżoną czyli robił to co porządny żel powinien robić:) mówię to ja - żelomaniaczka:D
- Balea, Żel malinowy, 300 ml / 39 koron - ech...mój zapachowy ulubieniec, dobrze, że mam jeszcze 1 na czarną godzinę...naprawdę żele z Balea są warte każdej kasy:) ten w tubce mnie zawiódł ale w tych butelkach KOCHAM....wszyscy w przedszkolu się zachwycali zapachami Kiwi i Mango:) opakowania dzieciom zaniosłam 2 miesiące temu a do dzisiaj je wąchają! super...to opakowanie do nich dołączy:) 

jak widzicie, zużywam swoją kolekcję żelów z powodzeniem:) chyba w marcu kupiłam tylko jeden - więc wychodzę z uzależnienia zakupowego:D ale nic nie mówię...bo wiadomo, że zapachy kuszą...ech...uwielbiam  te wszystkie zapachy...teraz w sumie powoli staję się balsamo - maniaczką, ale kupuję i zużywam - nie mam nadmiaru...

Pozdrawiam Stokrotka A.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz